Kogut i Kaczka
Bajka afrykańska
Wszystkie dzieci doskonale wiedzą, jak wygląda kogut a jak kaczka. Każde też wie, że kaczka jest świetnym pływakiem i żadna woda jej nie straszna, kogut natomiast jest ptakiem, który absolutnie stroni od wszystkiego, co mokre. A teraz posłuchajcie historii, która opowiada o pewnej przygodzie obydwu ptaków.
Któregoś dnia Kaczka postanowiła odwiedzić swojego przyjaciela Koguta.
Ostatnio trudno było im się spotkać, bo ich drogi jakoś się rozchodziły. Ona miała swoje liczne zajęcia, a on swoje. Dłużej jednak nie chciała zwlekać i dlatego udała się w drogę. Trochę frunąc, trochę kołysząc się na swych krótkich nogach, wresz¬cie znalazła się przed zagrodą przyjaciela. I oto jej oczom ukazał się co najmniej dziwny widok. Kogut zawzięcie tarzał się w piasku.
– Witaj, przyjacielu – zagadnęła zdziwiona. – A cóż to takiego porabiasz? Kogut wyraźnie ożywił się na widok Kaczki i natychmiast przerwał zajęcie. – Ach, właśnie się kąpałem – odpowiedział.
Słysząc to Kaczka aż zatrzęsła się ze śmiechu. Słowa Koguta tak ją rozbawiły, że jeszcze przez dłuższą chwilę nie mogła dojść do siebie.
– I ty to nazywasz kąpielą? Chyba nie mówisz poważnie!?
Tym razem Kogut był zdziwiony. Nic a nic nie rozumiał przyjaciółki. Nie wiedział, o co jej tak naprawdę chodzi.
– Ależ, oczywiście, mówię jak najpoważniej. Właśnie przed chwilą brałem kąpiel. Zawsze w ten sposób to robię.
– Czyżbyś stracił rozum? Przecież w ten sposób wcale się nie kąpiesz, tylko jeszcze bardziej brudzisz! Myć można się tylko w wodzie.
– No coś ty! Woda nie jest po to, żeby się myć, ale po to, by ją pić – słowa przyjaciółki wydawały się Kogutowi niedorzecznie, dlatego próbował ją uświadomić.
– Ej, co ty wygadujesz – Kaczka nie dawała za wygraną. – Wodę można pić, w wodzie można się myć, ale też można przyjemnie popływać. Chyba, że nie umiesz pływać, to lepiej wcześniej się przyznaj.
– No coś ty! Jak mogłaś tak pomyśleć? Zaraz ci udowodnię – Kogut dumnie wypiął pierś. – Chodźmy nad rzekę.
I tak zrobili. Razem powędrowali nad wodę. Kiedy stanęli nad brzegiem wielkiej rzeki, Kaczka od razu wskoczyła do wody i z wdziękiem sobie popłynęła. Kogut natomiast stanął na gorącym przybrzeżnym piasku jak zamurowany.
– Wskakuj, przyjacielu – zawołała kaczka ze środka rzeki. – No chodź, na co czekasz?
– Jest mi zimno, nie czuję się dobrze – poskarżył się Kogut. – Lepiej będzie, jak zostanę na brzegu.
– Dobra wymówka. A nie mówiłam, że nie umiesz pływać? – nie ustępowała Kaczka.
Kogut posmutniał jeszcze bardziej. Nie chciał, żeby przyjaciółka pomyślała, że jest tchórzem. Zamknął więc oczy i wskoczył do wody.
– Na pomoc! – wrzasnął po chwili.
Kaczka zaczęła się śmiać, widząc trzepocącego się w wodzie Koguta. Po chwili jednak zorientowała się, że przyjaciel tonie. Szybko podpłynęła do niego i wyciągnęła ledwo żywego na brzeg.
Od tego czasu Kogut nie przechwala się już, że umie pływać, a Kaczka dyskretnie milczy na temat umiejętności przyjaciela. Kogut z wdzięczności stara się ją nauczyć śpiewu.
Któregoś dnia Kaczka postanowiła odwiedzić swojego przyjaciela Koguta.
Ostatnio trudno było im się spotkać, bo ich drogi jakoś się rozchodziły. Ona miała swoje liczne zajęcia, a on swoje. Dłużej jednak nie chciała zwlekać i dlatego udała się w drogę. Trochę frunąc, trochę kołysząc się na swych krótkich nogach, wresz¬cie znalazła się przed zagrodą przyjaciela. I oto jej oczom ukazał się co najmniej dziwny widok. Kogut zawzięcie tarzał się w piasku.
– Witaj, przyjacielu – zagadnęła zdziwiona. – A cóż to takiego porabiasz? Kogut wyraźnie ożywił się na widok Kaczki i natychmiast przerwał zajęcie. – Ach, właśnie się kąpałem – odpowiedział.
Słysząc to Kaczka aż zatrzęsła się ze śmiechu. Słowa Koguta tak ją rozbawiły, że jeszcze przez dłuższą chwilę nie mogła dojść do siebie.
– I ty to nazywasz kąpielą? Chyba nie mówisz poważnie!?
Tym razem Kogut był zdziwiony. Nic a nic nie rozumiał przyjaciółki. Nie wiedział, o co jej tak naprawdę chodzi.
– Ależ, oczywiście, mówię jak najpoważniej. Właśnie przed chwilą brałem kąpiel. Zawsze w ten sposób to robię.
– Czyżbyś stracił rozum? Przecież w ten sposób wcale się nie kąpiesz, tylko jeszcze bardziej brudzisz! Myć można się tylko w wodzie.
– No coś ty! Woda nie jest po to, żeby się myć, ale po to, by ją pić – słowa przyjaciółki wydawały się Kogutowi niedorzecznie, dlatego próbował ją uświadomić.
– Ej, co ty wygadujesz – Kaczka nie dawała za wygraną. – Wodę można pić, w wodzie można się myć, ale też można przyjemnie popływać. Chyba, że nie umiesz pływać, to lepiej wcześniej się przyznaj.
– No coś ty! Jak mogłaś tak pomyśleć? Zaraz ci udowodnię – Kogut dumnie wypiął pierś. – Chodźmy nad rzekę.
I tak zrobili. Razem powędrowali nad wodę. Kiedy stanęli nad brzegiem wielkiej rzeki, Kaczka od razu wskoczyła do wody i z wdziękiem sobie popłynęła. Kogut natomiast stanął na gorącym przybrzeżnym piasku jak zamurowany.
– Wskakuj, przyjacielu – zawołała kaczka ze środka rzeki. – No chodź, na co czekasz?
– Jest mi zimno, nie czuję się dobrze – poskarżył się Kogut. – Lepiej będzie, jak zostanę na brzegu.
– Dobra wymówka. A nie mówiłam, że nie umiesz pływać? – nie ustępowała Kaczka.
Kogut posmutniał jeszcze bardziej. Nie chciał, żeby przyjaciółka pomyślała, że jest tchórzem. Zamknął więc oczy i wskoczył do wody.
– Na pomoc! – wrzasnął po chwili.
Kaczka zaczęła się śmiać, widząc trzepocącego się w wodzie Koguta. Po chwili jednak zorientowała się, że przyjaciel tonie. Szybko podpłynęła do niego i wyciągnęła ledwo żywego na brzeg.
Od tego czasu Kogut nie przechwala się już, że umie pływać, a Kaczka dyskretnie milczy na temat umiejętności przyjaciela. Kogut z wdzięczności stara się ją nauczyć śpiewu.
Źródło: Świat misyjny 4/2009